- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
W upalny letni dzień na niemal bezchmurnym niebie nad Nowym Targiem co rusz pojawiały się sylwetki samolotów, wykwitały czasze spadochronów, aby popołudniu nad lotniskiem dwa razy przeleciał z rykiem odrzutowiec…
Taki pomysł nasunęło mi wspomnienie lektury niezrównanego Johna Grishama, który w tytule zamiast letniej kanikuły umieścił zimowe święta. Bohaterowie tej opowieści kombinują, jak uciec od zakorkowanych dróg, zgiełku i komercyjnego blichtru, rządzącego tym oczekiwanym przez wielu czasem.
Wzrok fanów futbolu zwrócony jest w stronę europejskich aren, gdzie nasze eksportowe gwiazdy będą się starać o przywrócenie zaufania do rodzimego futbolu. W naszym mieście oczy miejscowych sympatyków piłki nożnej zachodzą raczej mgłą. Nie od dziś zresztą…
Piotr Pajerski już jako młody chłopiec okazywał zainteresowanie mechaniką i wszystkim, co było z tym związane. Nie przypadkiem podjął wyzwanie, z którym mierzy się już od trzech dekad.
Zwykły, powszedni dzień, w samo południe. Dzwony w Kościele św. Jadwigi przy ulicy Ludźmierskiej biją na Anioł Pański. Dla mnie brzmiało to raczej jak sygnały alarmowe…
FELIETON. "Czym jest sport dla polityki, zwłaszcza lokalnej, przekonał się już niejeden kandydat na prominencki fotel, boleśnie odczuwając to na własnej skórze" - pisze publicysta Jacek Sowa.
- Dużo lepszych za sobą ciągałem – mówił Tadeusz Strzelecki, pytany jak przez ponad piętnaście lat holował auta zwykłym "Tarpanem".
W założeniu miał to być felieton o naszych dwóch Fiacikach, którym po wielu latach niebytu pod warsztatowym sufitem, Łukasz Worwa postanowił przywrócić drugie życie.
Skąd się wzięły dwa leciwe maluchy pod sufitem warsztatu samochodowego, po co je tam ulokowano i jakie je losy dalej czekają – tego dowiemy się w kolejnych odcinkach kontynuacji cyklu "Podhalańskich kółek czar" autorstwa Jacka Sowy.
"Sposobem realizacji zamierzeń Gorallenvolku była akcja „oświatowa”, czyli zapisywanie góralskich dzieci do szkół niemieckich. Szkołę dla nich w Zakopanem otwarto w willi „Szarotka” u zbiegu ulicy Nowotarskiej i Sienkiewicza. Mimo agitacji za pomocą mąki, nafty i innych artykułów pierwszej potrzeby, akces zgłosiło zaledwie 11 uczniów; za mało, żeby rozpocząć jakiekolwiek zajęcia dydaktyczne" - pisze dziennikarz i publicysta Jacek Sowa.